Działalność spółki Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin spotkała się z szeregiem protestów ze strony ekologów. Ujście to znalazło w ostatnią lipcową sobotę, kiedy pięcioro protestujących wtargnęło na teren kopalni w Drzewcach (woj. wielkopolskie). W efekcie ich działania doszło do kilkuminutowej przerwy w pracy odkrywki. Ostatecznie interweniowała policja.
Obóz dla Klimatu
Aktywiści w ramach akcji Obóz dla klimatu przed godziną 11 podjęli próbę zakłócenia pracy odkrywki. Próbę wtargnięcia na teren kopalni odkrywkowej węgla brunatnego w Drzewcach podjęło kilkadziesiąt osób. Pięć z nich zdołało wejść do środka. Policja ukarała mandatami łącznie 36 osób za popełnienie wykroczeń polegających na niewykonywaniu poleceń policji oraz na zakłócaniu porządku publicznego. Nie wszyscy protestujący przyjęli mandaty nałożone w wysokości 100 zł. W przypadku osób, które odmówiły, zostały sporządzone wnioski do sądu o ukaranie.
Działania aktywistów a reakcja policji
Aktywiści Obozu dla Klimatu są dobrze znani policji między innymi z przeprowadzenia rok wcześniej podobnej akcji. Zdaniem uczestników protestu, policja ponownie użyła nieproporcjonalnie dużych środków. W akcji uczestniczył między innymi policyjny śmigłowiec. Według jednej z uczestniczek protestu cała demonstracja miała charakter pokojowy, a celem grupy było dostanie się na teren kopalni i choćby krótkie wstrzymanie jej pracy. Oprócz wtargnięcia na teren zakładu aktywiści zorganizowali demonstrację przed siedzibą PAK Kopalni Węgla Brunatnego Konin SA w Kleczewie.
Dlaczego ekolodzy protestują?
Ekolodzy od dłuższego czasu domagają się trwałej rezygnacji z używania węgla jako źródła energii w Polsce. Podkreślają oni, że przemysł węglowy pochłania ogromne ilości wody, twierdząc, że aż 70 % zużycia wody w Polsce przypada na sektor energetyczny. Powołali się na raport Ministerstwa Środowiska i wskazali, że wypompowywanie wody z odkrywek należących do ZE PAK doprowadziło do wyschnięcia Jeziora Kownackiego oraz zaniku wody w Noteci na odcinku aż 30 km.