Cykl koncertów, znany jako Zaduszki Jazzowe w Mielcu, był tradycyjnie otwierany przez Big Mielec Band. Tegoroczna edycja okazała się jednak wyjątkowa, ponieważ doświadczeni muzycy zdecydowali się przekazać pałeczkę swoim młodszym kolegom. Te ostatnie stworzyli swoje własne jazzowe ugrupowanie kilka miesięcy przed tym wydarzeniem.
Podczas tegorocznych obchodów Zaduszek Jazzowych, nostalgiczne dźwięki jazzu rozbrzmiewały z instrumentów członków quartetu, którym przewodził Mateusz Ozga. W ten sposób muzyczne starcie między dwoma pokoleniami artystów stało się rzeczywistością, dobrze zapowiadającą się już wcześniej. Ponieważ Big Mielec Band od lat grał pod batutą Waldemara Ozgi, rywalizacja pomiędzy dwoma formacjami miała również wymiar rodzinny.