Dość niespokojne wydarzenia miały miejsce na ulicy Kolejowej, gdzie wynikającą z nieporozumień na tle używania fajerwerków bójkę opisywali mieszkańcy tego rejonu. Jak sami twierdzili, część osób zaangażowanych w konflikt była uzbrojona w kije.
Informację o bijatyce strażnicy prawa otrzymali we środowy wieczór. Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia udali się na miejsce zdarzenia. Niestety, część zaangażowanych w incydent osób zdążyła uciec przed przybyciem policji. Ci, którzy pozostali na miejscu, zostali poddani procedurze legitymowania przez funkcjonariuszy. Zgodnie z relacją jedna z osób była w takim stanie upojenia alkoholowego, że skierowano ją do izby wytrzeźwień.
Łukasz Paterski, przedstawiciel poznańskiej policji, zapewnił nas, że mimo zaistniałego zamieszania, nikomu nie stało się poważniejsza krzywda. Nie była konieczna interwencja karetki pogotowia. Co więcej, żadna ze stron zaangażowanych w bójkę nie podjęła kroku w celu oficjalnego zgłoszenia incydentu.