Środowy wieczór z 26 lutego przerodził się w tragedię dla poznańskiego Wydziału Kadr i Szkoleń. Znaleziono tam ciało jednego z doświadczonych policjantów. Niestety, pomimo natychmiastowej reakcji i prób reanimacji ze strony ratowników medycznych, nie udało się go przywrócić do życia.
Sytuacja miała miejsce w budynku Komendy przy ulicy Kochanowskiego. Informacje o tragicznym zdarzeniu potwierdził młodszy inspektor Andrzej Borowiak, pełniący funkcję rzecznika prasowego wielkopolskiej policji. Nie udzielono jednak szczegółowych informacji na temat przyczyny śmierci funkcjonariusza.
Zmarły policjant był długoletnim członkiem kadry. Jego śmierć jest dla nas wszystkich szokiem – wyznał rozmówcom z „Głosu Wielkopolskiego” Borowiak. Tragiczne zdarzenie miało miejsce około godziny 19, jednak nie wiadomo dokładnie, ile czasu upłynęło od chwili, gdy funkcjonariusz został sam w biurze. Osoba bliska zmarłemu skontaktowała się z komendą, informując, że nie jest w stanie nawiązać z nim kontaktu.
Według lokalnej prasy, zmarły funkcjonariusz miał 55 lat. Jego śmierć jest wielkim ciosem dla całej społeczności policyjnej w Poznaniu.