Zwierzęta zamieszkujące poznańskie zoo są stale monitorowane przez weterynarzy, którzy dbają o przestrzeganie odpowiednich procedur, aby zapewnić im bezpieczeństwo – informuje Grzegorz Wegiera, Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Ogród Zoologiczny w Poznaniu jest na celowniku wirusa ASF, znanego bardziej jako Afrykański Pomór Świń, od pewnego czasu. Niemniej jednak, nie ma powodu do niepokoju. Na terenie zoo żyje tylko kilka zwierząt, które mogą być potencjalnie narażone na ten wirus – zaledwie dwie świnki wisajskie. To gatunek objęty specjalną ochroną. Bez względu na to, zoo musi przestrzegać zasad bioasekuracji – tłumaczy Wegiera.
Do obszarów zagrożonych mają dostęp tylko wyznaczona obsługa. Na wejściach rozmieszczone są maty dezynfekcyjne a narzędzia używane na terenie zoo są utrzymywane w czystości. Dodatkowo, pasza i ściółka dla zwierząt nie pochodzą z miejsc, gdzie istnieje ryzyko zakażenia wirusem – dodaje Wegiera.
Problem wirusem ASF wiąże się z dzikami, które były odnajdywane nie żywe również na terenie nowego zoo. Służby sanitarne i weterynaryjne podjęły decyzję o odłowie dzików, co wiąże się również z ich uśmierceniem.
Ogrodzenia i płoty są wzmacniane i regularnie kontrolowane. Mimo zagrożenia wirusem ASF, który nie jest szkodliwy dla ludzi, zwiedzanie zoo – także w najbliższy weekend – jest całkowicie bezpieczne.